niedziela, 18 sierpnia 2013

Immigration to the UK?

Dzisiejszy post postanowiłam poświęcić jednemu pytaniu "Gdzie powoli planować życie UK czy Polsce?"

Każdy kraj ma swoje plusy i minusy ,ale jakie ?

Pyt. #1 Gdzie lepiej studiować ?
- To zależy czego szukasz na studiach, dlaczego i co chcesz studiować.
- Musisz najpierw określić cel swojej edukacji, a dopiero potem wybierać kierunek studiów.
- Studia w Anglii różnią się znacznie od studiów w Polsce.
  Polskie uczelnie dobrze szkolą ludzi do wykonywania powtarzalnych zadań.
- W Anglii uczysz się praktycznie. Wszyscy tego od absolwenta oczekują. W Polsce także!
Bądź realistą!
Mitem jest, że “angielski papierek” daje większe możliwości.
 Rynek pracy w Polsce jest bardzo ciężki dla studentów zarówno polskich jak i zagranicznych uczelni. Skończenie studiów w UK może bardziej pomaga odnaleźć się w nowym miejscu pracy, ale na pewno nie w jej znalezieniu.
– Dyplom brytyjskiej uczelni z pewnością podnosi wartość kandydata nie jest on jednak elementem „rzucającym pracodawcę na kolana”.

Pyt. #2 Gdzie więcej zarobię ?
Tutaj też zależy jaką pracę bierzesz pod uwagę.
- Twoje wykształcenie jest też ważne.

Tytuł filmiku : #1. Zarobki w Anglii (youtube.com)

Pyt. #3 "Stosunek zarobków do cen w Anglii" 

Tytuł filmiku : #3. "Stosunek zarobków do cen w Anglii" Sprostowanie 
(youtube.com)


Pyt. #4 Jak tam z Policją w UK ?

- Na temat zarobków Angielskiej policji itp. to możecie sobie zajrzeć sobie na tę tronę :)
http://policerecruitment.homeoffice.gov.uk/police-comm-support-officer/pay-and-benefits/index.


Jeżeli macie pytania na temat dowolnego kraju w ,którym macie plany mieszkać lub pracować itp. możecie je zadawać w komentarzach. Jeżeli będzie ich troszkę zrobię cz.2 :) Jestem otwarta na wasze propozycje !

wtorek, 23 lipca 2013

The Golden Thoughts...

Budzę się w środku nocy i zdaję sobie sprawę z tego, że moje życie nie ma sensu. Czuję pustkę. Widzę, że każdy dzień jest taki sam, jak nic się nie zmienia i tak właściwie, to już się nie zmieni. Wtedy właśnie myślę, że jedynym najlepszym wyjściem byłaby śmierć. 


Jakby mu zależało, toby napisał. Pieprzoną kropkę, ale by napisał.


Bo dziewczynki ze złamanym sercem długo śpią i mało jedzą, mamo.




Najgorszy jest moment, w którym czekasz na coś i tak boleśnie nic się nie dzieje. I prawdopodobnie nic się nie wydarzy. A mimo to, Ty nie potrafisz przestać czekać.


I really hate love.


I zastanawiam się ,co u Ciebie.



Chcę oglądać z Tobą mecze i pić zimne piwo, grać na x-boxie w samej bieliźnie i jeść fast foody o 3 nad ranem, oglądać wszystkie głupkowate komedie, by słyszeć jak słodko się śmiejesz i horrory, bym wtulała się w Ciebie, żeby poczuć się bezpiecznie. Chcę spać w Twojej koszuli i słuchać z Tobą muzyki, pić poranną kawę, zwiedzać miasto nocą i kąpać nago w jeziorze. Chcę tańczyć z Tobą jak w dirty dancing i całować się w deszczu ♥


Spotkasz pewnego dnia kogoś, kto całkiem odmieni Twoje życie. Odnowi Twoją wiarę w ludzi, we własne siły... poczucie wewnętrznej siły.




Nie mogę obiecać Ci, że spędzimy ze sobą resztę życia. Jesteśmy młodzi, nie wiemy, co przyniesie nam los. Jednak mogę szczerze powiedzieć, że w tej chwili jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Tyle musi wystarczyć. 


Tkwisz w czymś, nie do końca będąc pewnym, że to ma sens, nie będąc pewnym, czym to jest. Szara rzeczywistość. Zgubione dusze. Jesteśmy, chociaż nie wiem na jak długo. Żyjemy, chociaż kiedyś i tak nas tutaj zabraknie. Życie to próba, trening wytrzymałości. Każde uczucie, każdy ruch uczy nad jak przeżyć. Każda łza i każdy uśmiech uświadamia nam, jak silni jesteśmy w swojej bezsilności. Uwierz, że wszystko jest po coś, że my jesteśmy po coś.


- Gdzie Cię mogę znaleźć? - zapytało Życie.
- Nie szukaj mnie, bo i tak nie znajdziesz. Przyjdę do Ciebie w najmniej oczekiwanym momencie, bo lubię... zaskakiwać - odparło Szczęście.




niedziela, 7 lipca 2013

My diary...

Niektórzy z nas piszą własne "książki" ,które nigdy i nikomu nie pokażą. Niektórzy z nas opisują każdy swój dzień w tajemniczym dzienniczku. Niektórzy z nas opisują te ważniejsze sytuacje ,które nie chcą zapomnieć. A Ty piszesz?
Według mnie warto pisać takie rzeczy. Kiedyś na starość każdemu zbierze się na wspominanie starych ,dobrych czasów. Nawet wypisując takie bzdury ,jak ja w internecie. Pomyślicie sobie wtedy ,jak bardzo byliście "głupiutcy" i nie rozumieliście świata. Prowadzenie pamiętnika to świetny sposób na zapisywanie wydarzeń i zmian w naszym życiu, dobry sposób na wylanie swoich emocji.


Pisząc pamiętnik możesz ujawnić swoje najgłębsze myśli i pragnienia, o których boisz się powiedzieć innym. Pamiętnikowi możesz bardziej zaufać niż rodzinie czy przyjaciołom, możesz w nim skrywać wszystkie swoje sekrety. Pamiętnik pomaga nam też pozbyć się negatywnych myśli. Możemy go traktować podobnie jak rozmowę z przyjacielem i w równym stopniu a nieraz w większym taka "rozmowa" rozładuje stres i pomoże w osiągnięciu spokoju ducha.
To jest lepsze niż zamykanie się w sobie. Tylko pamiętajcie dobrze trzeba go ukryć. Nawet jeśli ktoś nie docenia tych wszystkich zalet jakie daje nam spisywanie swoich myśli nie powinniśmy zapomnieć o chyba najważniejszym darze jaki otrzymujemy w zamian za prowadzenie pamiętnika – to co zapisałeś pozwoli poznać Twoja historię i doświadczenia następnym pokoleniom a co za tym idzie pamięć o Tobie może przetrwać o wiele dłużej niż wszystko inne czego w życiu dokonasz.
Sięgnij po mój pamiętnik. To jak książka o Tobie.

niedziela, 30 czerwca 2013

Motivation - Love Story

Leżała na łóżku z swoim chłopakiem. Kolejna noc ,którą nie przespała. Zmęczona poszła do kuchni zrobić sobie śniadanie. Po zjedzonym posiłku zebrała swoje rzeczy z podłogi i ubrała się ,nie budząc go. Wyszła na spacer. Poszła do parku i usiadła na ławce. W oddali widziała odchodzącą parę staruszków.
Myślała, że kocha ją tak bardzo, jak ona jego ,ale on potrafił z dnia na dzień wyrzucić ją ze swojego życia. Tak po prostu, bez żadnej przyczyny i wyjaśnień odrzucał ją. Lubiła pisać z nim do rana. Lubiła wiedzieć przy jego imieniu żółte słoneczko na GG. Lubiła zwierzać się mu ze wszystkich swoich trosk.  Miała w dupie tych, którzy mówili, że ma jemu nie ufać... ale wszystko się zmieniło. Wyjęła swoją żyletkę z kieszeni już miała zadać sobie pierwsze zdecydowane i ostatnie cięcie ,ale wcześniej dopadły ją wspomnienia .Zaczęła wspominać stare ,szkolne czasy.
Podniósł wzrok z nad zeszytu i posłał mi uśmiech. Delikatnie kopnęłam go w piszczel.
- Przestań.- syknęłam, robiąc żałosną minę.
Zaczął się śmiać, a zirytowana naszym zachowaniem nauczycielka, zapytała w końcu, czy może chcemy wyjść na chwilę i załatwić swoje sprawy nie związane z lekcją.
- Nie trzeba.- odpowiedziałam jej automatycznie mocniej ściskając długopis.
- Trzeba.- powiedział, dziękując chemiczce i zapewniając, że za minutkę wrócimy.
Zamykając za nami drzwi objął mnie w pasie i pocałował szybko.
- Kocham Cię jak jakiś jebnięty kretyn, widzisz?- szepnął... I był tylko on, miękkie kolana, zapach płynu do czyszczenia podług i długopis, który wciąż trzymałam w ręce.
- Już proszę pani. Sama chemia.- zagadnął przepuszczając mnie w drzwiach i szeroko uśmiechając się na widok moich roztrzepanych włosów. 

Na samą myśl ,że zostawiłaby takiego chłopaka ,schowała żyletkę i wstała silniejsza. Wróciła do domu z wiarą ,że wszystko będzie tak ,jak kiedyś. Walczyli razem i umocnili ich miłość.

Stay Strong

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Tell them what I hoped would be impossible.

Wiele razy zastanawiałam się nad tym, jak człowiek może zadawać sam sobie ból i odczuwać z tego powodu przyjemność. Przecież każdy żywy organizm unika odczuwania dyskomfortu. Nawet jeśli leżymy w niewygodnej pozycji, to przewracamy się na inny bok, żeby czuć się wygodnie.
Nieprawdą jest też, że zachowanie to należy do rzadkich. Statystyki mówią, że w USA problem ten dotyczy 10% nastolatków. Jest to liczba, która robi wrażenie. Przynajmniej na mnie. Myślę, że w Polsce samookaleczanie również nie jest zjawiskiem całkowicie unikalnym.
Zbyt mocno ceniłam sobie komfort, żeby osiągać satysfakcję poprzez zadawanie sobie bólu.


Samookaleczanie to na przykład cięcie sobie rąk, nóg, wbijanie igieł, w czterech słowach, zadawanie sobie bólu fizycznego. Samookaleczanie to także uzależnienie, tak jak narkotyki, papierosy czy alkohol. Każdy może tego doświadczyć. Skierowanie całej uwagi na mocny ból sprawia, że zapominamy o problemach. Jest to więc jeden ze sposobów na ucieczkę od rzeczywistości. Wyjaśniałoby to też, dlaczego ludzie po żyletę sięgają tylko w momencie kryzysu.

Samookaleczenie nie jest wyrazem buntu nastolatków, głupotą, czy niedojrzałością. Jest poważnym problemem o głębszych przyczynach.


Autoagresja powinna otwierać oczy najbliższego otoczenia, uwrażliwić na potrzeby człowieka przeżywającego konflikty psychiczne.
Ludzi samookaleczających się i ich zachowań nie wolno bezdusznie oceniać. Nikt nie ma prawa do oceny postępowania drugiej osoby. Ocena boli każdego człowieka, nieprawdaż?


Wobec ludzi przeżywających tak bolesne doświadczenia powinniśmy być otwarci, chcieć ich zrozumieć, wesprzeć i niejako włączyć do życia, poprzez "rozbicie" lub "przewiercenie" muru, który i tak powstał za naszym "cichym przyzwoleniem".

"To trudne żyć z przeświadczeniem ,że jest się potwornym nieudacznikiem. 
 Że zawsze jest ktoś lepszy w czymkolwiek - mądrzejszy, ładniejszy, 
lepiej daje sobie radę.
To takie uporczywe robić coś i nigdy nie uważać tego za dość dobre.
 Nigdy. Nic nie jest dobre. 
To aż czasem boli.
Tak bezsensownie, ale boli."

Pomyślcie nad tym co robicie. Czy warto?

My different life

Cześć! Moja postać haha nazywa się Kamila. Znajomi mówią na mnie Camille (Kejmyl) i Kama. Mam 14 lat ,ale jak na ten wiek jestem dojrzała... chyba. Z resztą sami to wywnioskujecie :) Nie owijając w bawełnę ,powiem wam ,że ten blog będzie o moim życiu. Niektórzy teraz pomyślą "Kolejna zepsuta nastolatka opisująca swoje ciężkie życie" ,ale to nie prawda. Znasz ludzi ,którzy się tną ,palą ,ćpają? A wiesz dlaczego to robią? Pewnie osądzasz ich po pozorach. A może jesteś lub byłaś tą osobą? Ja cięłam się... i nadal walczę

 "Nietrafione uczucia bolą bardziej niż wszystkie cięcia żyletki."